-Otworze! -krzyknęłam do mamy i szybko ją wyminęłam
-Cześć wejdź, spóźniłaś się
-Wiem wybacz budzik mi nie zadzwonił-mówiąc to była cała zdyszana
-Poczekaj chwilę wezmę śniadanie
Droga do szkoły minęła nam bardzo szybko.Na dziedzińcu spotkaliśmy jak zwykle Amber i jej dwie koleżaneczki. Lisane i Meg. Amber była dosyć wysoką blondynką o niebieskich tęczówkach. Zachowywała się jakby miała kompleks wyższości, jak zwykle uważała się za królową szkoły i wszystkiego co żyje. Lisana była szatynką o czarnych oczach prawię jak węgiel jej oczy mnie przerażały. Noi na końcu Meg dziewczyna o zielonych oczach i blond włosach. Jak najszybciej chciałam uciec od dziewczyny ale się nie dało.
-OO kogo my tu mamy paczcie dziewczyna o czarnych jak smoła włosach
Jak zwykle potrafiła krytykować tylko moje włosy powoli mnie to nudziło. -Amber przywalił ci ktoś kiedyś-Nanami nie mogła powstrzymać emocji gdy mnie obrażała musiałam ją codziennie uspokajać-chodź nie warto dokończyłam. W klasie spotkałyśmy Nataniela. Chłopaka o niebieskich włosach. Rudowłosa spojrzała się na niego i od razu zrobiła maślane oczy. Wpatrywała się w niego jakby jutro miało nie nadejść. -Cześć Nataniel wykrzyczała
-Hej- odpowiedział znudzony
-Coś się stało-zapytałam się go wyglądał na przybitego
-Ehh nie chce mi się o tym gadać
-Dobra mniejsza słuchajcie chce abyście dzisiaj do mnie przyszli a nawet zostali na noc mam nadzieje, że się zgodzicie
Każdy przytaknął. Gdy zadzwonił dzwonek do klasy wszedł nauczyciel od polskiego. Naszym zadaniem było przygotować pracę o tym co lubimy. Każda praca moim zdaniem była denna. Jedynie co słyszałam to lubię lody, kolor niebieski, psy bla, bla. Moja praca była o mitologi greckiej. O bogach i tym podobnym. Nie wiem czemu ale od dziecka się tym wszystkim interesowałam. Gdy nadszedł czas mojej prezentacji oczywiście nikt nie słuchał oprócz Nataniela i Nanami. Na samym końcu cała klasa zaczęła się na mnie gapić. Na szczęście zadzwonił dzwonek i szybko pobiegłam do damskiej toalety. Za mną weszła rudowłosa. -Dobra nie sądziłam, że moja prezentacja będzie aż tak zła żeby każdy się tak na mnie gapił
-To nie przez prezentacje-powiedziała dziewczyna z przerażeniem w oczach -zobacz na swoje włosy końcówki one są... niebieskie
Od razu zerknęłam na włosy to prawda końcówki były koloru turkusowego. Zaczęło kręcić mi się w głowie i zamiast wstać wylądowałam na podłodze. rudowłosa pobiegła po chłopaka. Obydwoje zanieśli mnie do dyrektora prosząc o zwolnienie z zajęć. Dyrektor uznał że pielęgniarki już nie ma. Poprosił żeby zawieźli mnie do domu i porządnie się mną zajęli. W domu się przebudziłam. Leżałam na łóżku a obok mnie siedziała Nanami. Poinformowała mnie, że Nataniel poszedł do domu. Było lekko po północy. Wstałam żeby się uczesać. Gdy weszłam do łazienki i podniosłam szczotkę to co zobaczyłam mnie przeraziło. Szczotka z hukiem spadła na podłogę. Rudowłosa weszła pytając co się stało. - O...one są całe turkusowe. Kolor moich włosów z czarnego zmienił się na turkusowy.
-Co teraz mam zrobić z tymi włosami ??!-przeraziłam się
-No nie wiem chodź poszukamy czegoś w internecie
-Mam! znalazłam mity nordyckie, najwyraźniej masz coś powiązanego ze smokami takie objawy podobno działy się u ludzi którzy posiadali smoczą krew. Gdy osoba z smocza krwią dorośnie może się zamienić w smoka lecz nie musi. Zależy od tego jak silna jest. Smoki dzieliły się na 2 części dobre i złe. Przywódcą dobrych był Alphom (czyt. Alfom). Jednak niektóre się od niego odłączyły. W mitach nordyckich smoki są podobnego charakteru co Europejskie tylko, że wyróżniają się nadludzką inteligencją i magicznym potencjałem.
-Czekaj czekaj magiczny potencjał czyli, że potrafiły czarować-pytałam z niedowierzaniem
-Pewnie tak to wszystko co na razie znalazłam
-Tyle powinno starczyć jak na sam początek zadzwoń po Nataniela musimy omówić kilka spraw
Po 15 minutach niebieskowłosy był już na miejscu
-Nataniel!-krzyknęłam-słuchaj mamy drobny kłopot chce się trochę przewietrzyć mógłbyś poszukać czegoś o smokach ?-Pewnie dla ciebie wszystko-uśmiechnął się lekko
-Nanami idę się przebrać poczekaj za mną na zewnątrz
-Jasne
Weszłam na górę i wyciągnęłam jeansy oraz czarną bluzę z białą czaszką. Ubrałam buty i zeszłam na dół rudowłosa już tam na mnie czekała. Poszłyśmy przejść się do parku o tej porze było tam spokojnie nikt tam nie chodził. Po chwili poczułam jakieś mrowienie na rękach zobaczyłam a one się świeciły na niebiesko. To samo stało się z włosami. Na plecach poczułam ogromny ból. Nie mogłam wytrzymać więc zwijałam się z bólu. Po chwili wyrosły mi skrzydła i ustałam na czterech łapach. Nie byłam ... człowiekiem. Nanami oślepiło światło podczas przemiany więc stała tyłem do mnie. Spróbowałam coś powiedzieć na szczęście się udało.
-CO CI SIĘ STAŁO ? -krzyknęła
-No nie wiem chodź szybko uciekamy stąd
Po chwili zorientowałam się, że jestem teraz szybsza od rudowłosej -biegnij dogonię cię -popatrzyłam na nią ukradkiem i pobiegłam ile sił miałam w nogach... albo w łapach.Gdy stanęłam przed drzwiami pierwsze co mi przyszło na myśl to to jaka ja jestem głupia przecież się nie zmieszczę w drzwiach ! Poszłam od strony garażu popchnęłam go lekko pamiętając o tym jaką mam teraz siłę.Po pewnym czasie dobiegła także rudowłosa.
-Zawołaj szybko Nataniela
Gdy Nanami po niego pobiegła wrócił z laptopemZobaczył że jako smok jestem cała czarna i gdzieniegdzie mam niebieskie paski.
-Rika to na serio ty ? -zapytał zdziwiony
-Nie wiesz jestem tylko wytworem twojej wyobraźni oczywiście, że to ja idioto ! A teraz jakbyś był tak łaskawy poszukaj czegoś o takim smoku dobrze ?-zapytałam już łagodniejszym tonem
-Znalazłem coś ! Ten gatunek nazywa się Nimbus. Posiadają one dary elektryki ziemi i wody. Jeden smok z tego gatunku potrafił panować nad pogodą i żywiołami.
-No ładnie ale czy to aby na pewno chodzi o mnie ?
-Myślę że tak nie martw się jako twoja przyjaciółka wraz z Natanielem będziemy cię wspierać
-Dziękuję wam za to co dla mnie zrobiliście i...
Nagle poczułam się jakoś dziwnie jakby coś miało ze mnie wylecieć. Z mojego pyska wyleciała wielka kula ognia która rozniosła 2 ściany. Będę musiała się nauczyć nad tym panować bo inaczej ich pozabijam.
-Ale chwila skoro masz skrzydła to potrafisz latać czyż nie ?
-No nie wiem chodźmy na zewnątrz przekonamy się
Na zewnątrz machnęłam skrzydłami tylko raz i się uniosłam latałam tak dobre 20 min. Robiłam różne salta w powietrzu i świetnie się bawiłam. Lecz przypomniało mi się o tacie który zginął 5 lat temu w wypadku samochodowym. Zrobiło mi się tak jakoś smutny. Nagle pojawiła się mała mżawka. Gdy zleciałam na dół pomyślałam, że może potrafię panować nad pogodą.
-SŁUCHAJCIE !-przerwałam im pogawędkę- chyba potrafię panować nad pogodą !
-Ale aby na pewno ? pamiętasz że tylko Alfom był wstanie nad tym zapanować - odezwała się Nanami
-No wiem ale czekajcie tylko się skupię !
Pomyślałam o ojcu i po chwili poczułam na twarzy ciepły deszcz może i nie był on za wielki ale zawsze coś.
-Ej chwila mama pojechała przecież do cioci wraca już jutro a co jeżeli zobaczy mnie w tym stanie !
-To za ciekawie nie będzie- odpowiedział Nataniel
-Słuchajcie nie wiem jak wy ale ja idę spać-powiedziała rudowłosa- słuchaj Rika jak by co wiesz gdzie mieszkam przyleć albo coś wtedy pogadamy.
-Ja też będę szedł idź najlepiej połóż się spać zobaczymy co się stanie rano-dokończył niebieskowłosy
KONIEC ROZDZIAŁU 1
Słuchajcie wiem że znając życie opowiadanie mi nie wyszło ale nie będę się tym przejmowała mam przyjaciółkę która mnie wspiera w pisaniu więc postanowiłam to dodać może to nic specjalnego nie jest ale zawsze coś mam nadzieje że rozdział się wam spodobał i dziękuję za czytanie proszę także o wyrażeniu swojej opinii w komentarzu :D No to na tyle~Estera
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz